Perspektywa HarregoPierwszy dzień po rozstaniu Jak on mógł tak zachować się przez głupie zdjęcia? Wcale nie będę rozpaczał. Bo nie warto. Jaki ten związek miał sens? Przecież Louis to dziecko, które zawsze musi dostać to, co mu się należy. A przynajmniej on tak myśli. A może oczekiwał przeprosin? Nie ma mowy. Nie jestem zły. Zwisa mi to wszystko. Totalnie mi to zwisa. Nie odezwę się do niego jutro w szkole.Drugi dzień Nie odezwałem się do niego w szkole. Głównie dlatego, że go nie było, ale gdyby był to i tak bym się nie odezwał! Myśli, że trochę popłacze i wszyscy będą wokół niego skakać? Szkoda, że nie umie czytać w myślach. A jeśli umie? Tak na wypadek… Louis, jeśli umiesz czytać w myślach, to przeczytaj sobie to: Czas dojrzeć Panie Tomlinson, bo w końcu ktoś cię zgniecie. KurwaTrzeci dzień On mnie ignoruje. Chodzi sobie po tej szkole, jak taka diva, rozwalając się po korytarzach ze Stanem. Liam twierdzi, że Louis wydaje się przygnębiony. Ale przyrzekam, że widziałem, jak się uśmiecha.Czwarty dzień Powinienem iść do Nicka. A najlepiej przespacerować się z nim przed domem Tomlinsona. Nick nie lubi Louisa, więc może się zgodzi?Piąty dzień Nick się nie zgodził. Kazał mi dorosnąć. Chuj. Nienawidzę go. W dodatku widziałem, że George napisał coś na Twitterze do Louisa. Nienawidzę Georga.Szósty dzień Liam kazał mi się ogarnąć. Wmawia mi, że powinienem iść pogadać z tym małym skrzatem. Nie pójdę. Nienawidzę Liama.Siódmy dzień Mama nie chciała zrobić mi kanapek. Nie mogę jej nienawidzić, prawda? Ale nienawidzę Louisa.Ósmy dzień Nieważne, co mówiłem… Potrzebuję Louisa. Gdzie on jest? Powinien tu ze mną siedzieć. Nie powinienem płakać. Niczym nie zawiniłem! No dobra, nie okłamuj się Styles… Okłamałeś go. Czy ja umiem tylko kłamać? Jeszcze gadam ze sobą. Muszę wziąć się w garść.Dziewiąty dzień Nie poszedłem do szkoły, bo nie miałem zamiaru oglądać Louisa ze Stanem. Płakałem kilka godzin. Dobrze, że moja mama ma dzienną zmianę. Zadzwonił do mnie Zayn. Pytał, czy wszystko jest w porządku. Nie jest.Dziesiąty dzień Zabijcie mnie.Jedenasty dzień Musi być jakiś sposób, żeby to odkręcić… Gdybym tylko mógł mu to wszystko wyjaśnić. Naprawdę miałem powód, żeby to ukrywać. Dwunasty dzień Zacząłem planować. Poważnie. Jutro wcielę to w życie. Trzynasty dzień Rozpocząłem akcję: Odzyskać Boo. To była totalna porażka. Zacząłem śpiewać pod jego domem piosenkę Jeffa Buklera „Lover you should come back”. Louis rzucił we mnie pluszową papugą. Dlaczego papuga? Może to miał być prezent? Chciałbym. Ale to dopiero pierwsza część.Czternasty dzień Tym razem zaśpiewałem piosenkę Bruno Marsa „When I was your man”. Krzyczał coś o tym, że mam się pieprzyć, bo jego siostry próbują spać. Ciekawe, czy jego krzyki im nie przeszkadzały. I czy one naprawdę chodzą spać o osiemnastej?Piętnasty dzień Dzisiaj ruszyłem pełen nadziei i naładowany pozytywną energią. Stwierdziłem, że to jest najlepszy sposób na powodzenie. Zaśpiewałem „Kiss me” Ed’a Sheerana. Louis połączył zachowania z dwóch ostatnich dni. Najpierw krzyknął, że mam się pocałować w … Wolę nie powtarzać tego, co powiedział. I bynajmniej nie chodziło o przysłowiową „dupę”. W każdym razie po chwili rzucił we mnie kubkiem. Bolało jak cholera i przewróciłem się, lądując w śniegu. Aż mnie zamroczyło. Ale pomyślałem, że się opłacało, bo Tomlinson wyszedł przed dom i zaczął panikować. Czyli się o mnie martwił! Niestety, gdy się podniosłem i powiedziałem, że wszystko mu wyjaśnię, powiedział, że jestem idiotą. No prawie. Dodał jeszcze kilka nieprzyjemnych słów. Powinienem namydlić mu gębę, gdy jeszcze byliśmy razem.Szesnasty dzień Może wczorajsza akcja nie była zbyt udana, ale Louis się o mnie martwił. W końcu wyszedł sprawdzić, czy żyję. Dzisiaj nic nie zaśpiewałem, bo Tomlinson napisał do mnie sms’a, mówiąc, że jeśli jeszcze raz pojawię się pod jego domem, to wyskoczy z okna. W sumie to może powinienem iść. Mógłbym go złapać.Siedemnasty dzień Mam już dość. Nie idę do szkoły. Niech się wszyscy jebią. Moja mama wyjechała służbowo, a ojczym gdzieś zniknął. Nawet nie wiem gdzie, bo nie słuchałem.Osiemnasty dzień Liam przyszedł z Danielle. On próbował mnie pocieszyć, ale tylko się rozkleiłem. A ona ugotowała mi obiad. Nie zjadłem go, bo był ohydny. Nakrzyczała na mnie. Oboje kazali mi się ogarnąć. Dziewiętnasty dzień Boże, Louis do mnie przyszedł. Moje serce chyba jeszcze nie zaczęło ponownie bić. Kazał sobie wszystko wyjaśnić. Więc mówiłem… O tym, że Nick ma ponad dwadzieścia lat. Że to byłoby pedofilstwo. Że MUSIELIŚMY to ukrywać, bo miałby kłopoty. Ale powiedziałem też, że mnie i Nicka już nic nie łączy. Nie wiem, co jeszcze mówiłem, ale zajęło mi to sporo czasu. A on… Po prostu wyszedł. Bez słowa. Zastanawiam się, czy w ogóle mnie słuchał.Dwudziesty dzień Wszystko jest źle. Dlaczego nic się nie układa? Niall zadzwonił i spytał, czy mógłbym zająć się Albertem, bo mały tęskni. Jak miałem odmówić? Jutro do mnie przyjedzie.Dwudziesty pierwszy dzień Albert spytał o Louisa. Chciał się z nim pobawić, ale powiedziałem, że nie może, bo Lou jest chory. Nie wiem, czy uwierzył, ale już nie pyta. Zostanie na weekend. Przynajmniej muszę trzymać emocje na wodzy i już nie myślę o tym, co się stało.Dwudziesty drugi dzień Gdy mały spał, ja mogłem w końcu popłakać w łazience. Najgorsze nadeszło po południu. Al zaczął płakać i wołać Lou. Nie miałem wyboru, musiałem wziąć małego i pójść do Tomlinsona…_____________________WAŻNE! JAK ZEPNIECIE DUPY I KAŻDY DA JEDEN KOMENTARZ (CZYLI NAJMNIEJ 38) TO JESTEŚMY W STANIE DODAĆ NASTĘPNY ROZDZIAŁ JUTRO, ALBO POJUTRZE :)A to ze względu na to, że ten rozdział jest krótkiNo to powodzenia, dziękujemy za to, że nas wspieracie <3 Miłego czekania!~MGreyback i Salomea
Source:http://stylinsoncamp.blogspot.com/2013/08/xxxi.html
XXXI Images
roman numeral XXXI
(402 x 252 - 5.92 KB - jpeg)
xxxi | Flickr - Photo Sharing!
(640 x 427 - 107.00 KB - jpeg)
Absolute Empress XXXI Cockatielia | Flickr - Photo Sharing!
(500 x 339 - 64.68 KB - jpeg)
XXXI Tallinn Old Town Days - Fullscreen 360º VR Panorama
(1000 x 1000 - 134.00 KB - jpeg)
No comments:
Post a Comment